Andrzej Strumiłło (1927-2020)

16 kwietnia 2020

Nie poszedł, nie pobiegł, nie „udał się”. Poleciał. A więc uniósł się, czy nawet wzbił się w górę i oddalił od Maćkowej Rudy, od domu, pagórka, rzeki, drogi Suwałki – Sejny.Do tego lotu przygotowywał się wiele lat. Malował i rzeźbił sobie skrzydła, projektował trajektorie. A gdy w Wielki Czwartek odbił się mocno od Ziemi, odkrywamy nagle, że odsłonił się – już w całości – jego ślad.
W kulturze, a zwłaszcza w KSIĘGACH ślady pozostawione są wiecznotrwałe. Andrzej Strumiłło cenił księgi dawne, biblioteka chroni księgi. Publikujemy teraz fragmenty Jego śladów – dla tropicieli, spacerowiczów, poszukiwaczy złota, myśliwych krytyki i nieodkrytej zwierzyny – poetów.
Biblioteka chroni księgi. Taką był Andrzej Strumiłło, 1927-2020.

Dziś

Dziś lecę w przestrzeń tajemną
Tam gdzie groby moich psów
Wierny jak one
Strzegłem domu niewoli codziennej
Spętany do rzeczy przywiązaniem
Ceniłem broń celną i księgi dawne
Sosny żywiczne przemieniałem w kolumny
Malowałem skrzydła
Dziś lecę

21 XI 2014
Wiersz z tomu „Sto” (wyd. 2016), zamieszczony w: Andrzej Strumiłło : Powidoki. Wiersze i zapiski z lat 1947-2019. Kraków 2020