Dziś chciałabym polecić niezwykłe książki, w które można zagrać. Mowa tu o książkach i komiksach paragrafowych.
Pozycje te pozwalają dzieciom decydować o losie bohatera, dzięki czemu młody czytelnik może poczuć się jak współtwórca. Choć wybór ograniczony, daje możliwość kilkukrotnego przeżycia historii z różnych perspektyw. Ponadto łamanie schematów, to jest to, co dzieciaki lubią najbardziej, a paragrafówki pozwalają czytać strony nie po kolei.
Posiadamy w naszych zbiorach wiele tego typu pozycji, ale w ramach zachęcenia do lektury, prezentuję trzy książki dedykowane różnym grupom wiekowym.
Pierwsza z nich to dzieło Raymonda Queneau’a pt. „Bajeczka na twoją modłę”. Pierwsze polskie wydanie pochodzi z 1985 r., a jej ilustratorem jest popularny, zwłaszcza w tamtym okresie, Edward Lutczyn. Ma ona właściwie pokazać jak daleką drogę przeszły książki paragrafowe. Obecni 40-latkowie z wielkim sentymentem wspominają tę niesamowitą lekturę ich dzieciństwa. Współczesne dzieci być może uznają ją za mało kolorową i „epicką”. Mimo to uważam, że warto zapoznać z nią nasze pociechy.
Kolejna propozycja to „Tappi: o tym jak na Szepczący Las padł czar” Marcina Mortki. W naszej bibliotece mamy kilka części przygód tego bardzo sympatycznego wikinga. Tym razem Tappi musi uratować Szepczący Las przed ciszą i smutkiem. Przeżywa przeróżne przygody, spotyka świerkowe dzieci, idzie na bulgocące bagna, walczy ze smokiem, by odnaleźć wiedźmę.
Na koniec zostawiłam komiks paragrafowy „Hokus i Pokus” duetu Manuro i Gorobei, przeznaczony dla młodych czytelników z największym stażem czytelniczym. Bohaterowie tej pozycji muszą odnaleźć zaginionych w lesie Jasia i Małgosię. Gra jest niełatwa, np. by uzyskać pokarm dla swoich magicznych zwierząt – bajkonów, trzeba wykazać się spostrzegawczością, logicznym myśleniem, ale i wiedzą ogólną. Pełen emocji scenariusz, ekspresyjna kreska ilustracji, wielokrotność wyboru nie pozwala nudzić się ani przez chwilę podczas tego „granioczytania”.
Kamila Sośnicka