Po raz kolejny chciałabym zaznajomić Państwa z twórczością dzisiejszego gościa naszej biblioteki – Huberta Klimko-Dobrzanieckiego.
Tym razem opowiem o dwóch jego książkach napisanych dla dzieci.
Pierwsza z nich, „Bangsi” opowiada o małym misiu, który uciekając przed żądnymi jego sadełka i skóry Eskimosami, trafia na Islandię. Okazuje się, że tutejsi ludzie są przyjaźni. Zamieszkuje więc z Wikingiem Grimurem i jego rodziną. Przeżywa różne przygody, pomaga pozbyć się złego trolla, który zadaje trudne matematyczne zagadki i zjada mieszkańcom ich owce. Mały jednak bardzo tęskni za mamą. Czy uda mu się do niej wrócić…?
„Bangsi” to wspaniała książeczka o dojrzewaniu, o tym, że każde doświadczenie, czy dobre, czy złe, zawsze czegoś nas uczy, chociażby tego, że nie każdy jest zły. Jednocześnie przypomina, że choćby było nam dobrze gdzieś na końcu świata, to i tak będziemy tęsknić za najbliższymi.
Książeczka nie tylko zachwyca ciepłym tekstem, ale puszystymi, miękkimi ilustracjami z przeważającą ilością bieli, jak na skandynawską baśń przystało. Mimo skromnej ilości barw, książeczka zachęca. Idealnie nadaje się na wieczorne czytanie, gdyż wycisza dziecko.
Druga książka pt. „Korkociąg” skierowana jest do starszych dzieci. Opowiada ona historię o dwojgu paryżanach, Mai i Francisie, którzy poznają się przy kościele Saint Gervais Saint Protais. Wpadają na siebie w trakcie jazdy na wrotkach, kiedy są jeszcze bardzo młodzi. Z czasem ich znajomość ewaluuje, decydują się więc na ślub. Wtedy właśnie otrzymują w prezencie tytułowy korkociąg. Ten cichy bohater odegra w historii nie lada rolę.
Książka posiada dużą dawkę humoru, ale i ciekawy morał. Ciekawe ilustracje zostały stworzone przez cenioną tatuatorkę Annę Szejdewik, pseudonim Coxie.
Cóż więcej można powiedzieć? Hubert Klimko-Dobrzaniecki ponownie udowodnił, że potrafi stworzyć dzieło nieszablonowe, z elementami klasyki, ale oryginalne. Chapeau bas!
Kamila Sośnicka