Nagrodzone limeryki

09 sierpnia 2021

Zachęcamy do przeczytania najlepszych utworów nagrodzonych w konkursie „Suwalskie limeryki latem. Edycja XIV.

Nagroda Prezydenta Miasta Suwałk
Małgorzata Pilarska

Wywiad
Z Radia-5 dziennikarz, chcąc zabłysnąć newsem
Umówił się na wywiad z koronawirusem
Ale że ten chciał mu bryknąć
W desperacji wziął i go łyknął
Potem w szpitalu przeżywał katusze

Maseczka
Zlecił raz blondynce suwalski Sanepid
Stosować maseczkę, bo mandat jej wlepi
Ta więc maską kosmetyczną
Smarowała twarz swą śliczną
Twierdząc, że teraz nikt się do niej nie może przyczepić

Na festiwalu
W Suwałkach koronawirus, co przybył aż z Wuhan
Koniecznie chciał wziąć udział w festiwalu bluesa
A że był to altruista
Z dezynfektora korzystał
I koncertu już nie wysłuchał

Ryzykant
Antyszczepionkowiec, co mieszkał w Suwałkach
Wśród kolegów uchodził za śmiałka
Gdy trafił do krematorium
Napisał w swym pro memorium:
„Nieszczepiony, a teraz w kawałkach”

Nagroda Starosty Powiatu Suwalskiego
Karol Wysocki

Problem więdnącego kwiatka
Pewna pszczoła na kwiatku w Perkuciu
Krzyczy – Kochaj! Ach kochaj mnie Guciu!
Lecz u Gucia z Perkucia
Po COVIDZIE brak czucia,
„FORTE ŻĄDŁO” zastosuj mój Guciu.

Z przytupem
Tańczył COVID na moście w Stańczykach,
to oberka, to sambę, walczyka,
lecz pechowo tak fiknął,
spadł z barierki i zniknął
Ot suwalska na SARS to taktyka.

Jednak to prawda
Poszedł Zbinek w niewielkich Potopach,
na szczepienie, czip dali dla chłopa,
gdy loguje do sieci
to mu w oczach się świeci,
więc zatrudnił się w roli hotspota.

Przesyt atrakcji
Nagie dziewczę wskoczyło do Hańczy,
nóżką machnie, to pupką zatańczy,
a od dołu to kino
widząc wodnik z rodziną
– Panna skończy, nam COVID wystarczy.

Nagroda Biblioteki Publicznej im. M. Konopnickiej w Suwałkach
Dominika Liszkiewicz

Covid w bibliotece
Zły covid w Suwałkach chciał z całej siły,
by biblioteki się nim zaraziły,
lecz panie bibliotekarki
niczym sprawne pielęgniarki
każdą książkę dwa razy zaszczepiły

Rok 2021
Taka wiadomość na temat Suwałk się przyda,
że na rogatkach miasta już z daleka widać
tablice dwie
mówiące, że
„Miasto Suwałki wolne jest już od covida”.

Koronawirus na kolanach
Pewnej pani z Suwałk z samego rana
usiadł koronawirus na kolanach,
więc najpierw był krzyk,
a potem strach znikł,
bo to była tylko fatamorgana.

Nagroda Biblioteki Publicznej im. M. Konopnickiej w Suwałkach
Paweł Szczeciński

Miał genetyk amator (Półkoty)
do mnożenia wirusów ciągoty.
Gdy raz SARS-COV mu zwiał
zrozpaczony w głos łkał:
Jak se w świecie poradzą sieroty?

Z notatnika biologa (Burniszki):
Prób i badań mych koniec jest bliski.
Będę mieć już za chwilę
nowe groźne bakcyle.
Tutaj kończą się jego zapiski.

Pośród prątków, bakterii w Suwałkach
co i rusz któryś bakcyl w głos załka:
Tylko COVID i fale,
nas już nie chcą znać wcale,
ni na chwilę przytulić do ciałka.

Tak się chełpią osiłki (Wodziłki):
Tym wirusom skopiemy wnet tyłki!
Każdy z nas jest herosem,
ot, wciągniemy je nosem!
Bądź i ty u ich skromnej mogiłki.

Nagroda Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich
Joanna Rogula

W godzinach dla seniorów (wieś Błaskowizna)
W markecie każdy klient to mężczyzna.
Pyta więc sklepowa:
Czy to moda nowa?
Nie, żadna baba do wieku się nie przyzna.

Hipochondryczka (żyła w Werselach)
Tak powiedziała raz do felczera:
Nie kaszlę, oddech mam prawidłowy
Czyżby to wirus bezobjawowy?
Nie, nawet mi się tu nie rozbieraj!

Jedna dziewczyna ze wsi Wojnasy
Poszła na randkę tylko dla kasy.
Gdy chłop się przywitał,
Pokazał „kapitał”,
Miast zdjąć maseczkę zdjęła majtasy.

Nagroda „DwuTygodnika Suwalskiego”
Artur Kozłowski

O człowieku co się wirusom nie kłaniał
Niezły twardziel, mieszkaniec Przykopki,
do wirusa raz rzekł „Ty … (trzy kropki)”
po czym chuchem z oddali
RNA mu osmalił
aż na polu zajęły się snopki.

Prysły zmysły
Przy obiedzie gość z Rutki-Tartaku
całkiem nie poczuł zapachu i smaku
więc pomyślał „O rety
chyba covid, niestety”,
a to żona – brak przypraw w kurczaku.

Zły biotop
Przez zarośla nad rzeką Marycha
pełznie wirus co kaszle i kicha.
„Strasznie źle się tu czuję,
słabo się replikuję,
tu co drugi procenty wydycha!”.

Wyścig zbrojeń
Do rolnika raz, wieś Podwojponie,
przybył wirus, a jakże, w koronie.
Pecha miał typ przebrzydły,
on miał kolce, chłop widły
I już nie ma Covida* na tronie.
*COVID XIX – władca z dynastii Virusoidów

Nagroda Stowarzyszenia Kulturalnego Bibliofil
Irena Gerus-Piasecka

Leciał wirus do Aten z Wuhanu,
nad Wigrami, zupełnie bez planu,
widząc niższe tu ceny
wysiadł, tu też Ateny.
Przez turystę jest trochę rabanu.

Emigrował w końcu do Puńska
wirus Covid (wersja ta duńska).
Nie był nikt tym zdziwiony
bo wszak w Danii korony
no i w Danii drożyzna pieruńska.

Wirusowi ze Ściokły
kolce całkiem przemokły
a przez to mu cała
korona rdzewiała.
Bo stępiło mu to kły.

Nagroda specjalna Ośrodka Sportu i Rekreacji w Suwałkach
za trafną przepowiednię
Wilhelm Stefanowski

Marysia
Urodziwa – sportowa nimfa z „Hańczy”,
w jej włosach srebrny oszczep tańczy,
wypuszczony w samurajskim kraju,
trafi wirusa, spadnie w olimpijskim raju,
i zakończy jego żywot obłąkańczy.

Wyróżnienie – Rafał Hubaj

Zwolniono rabusia – wieś Podlaski,
„To prawy człek” zdaniem mecenaski.
Fakt, był w sklepach nieczynnych,
lecz dbał wówczas o innych
bo choć mógł, to nie ściągał tam maski.

Wyróżnienie – Urszula Krajewska-Szeligowska

Koronawirus szalał nad Neckiem,
Strach trząsł dorosłym, starcem, lecz dzieckiem
Nie, bo ono się zdalnie
Uczyło, mogąc legalnie
Zostawiać w domu teczkę!

Pandemia, goszcząc nad Wigrami,
Spotkała raz się z turystami,
Chciała ich zarazić,
Nuż za nimi łazić –
Lecz znikli między eremami!

Wyróżnienie – Bożena Makarewicz-Jafiszow

Pewien jegomość z miejscowości Ejszeryszki
Zwykle alkoholem zalewał swoje kiszki
Lecz w epoce covid-sarsa
Dezynfekcja to nie farsa
Teraz na ręce wylewa chłop kieliszki

Wyróżnienie – Ewa Jowik

Walery Wirus z miasta Suwałki,
włożył koronę i zgłupiał całkiem.
W końcu mu żonka
(niezła szczepionka)
tę fanaberię wybiła wałkiem.

Maciej z Puńska wczoraj ponoć
przez maseczkę założoną,
wrócił z miasta
zamiast z własną,
przez pomyłkę z cudzą żoną.

Wyróżnienie – Marcin Urban
Limeryk o Augustowie
Babcia Halina miała wczasy w Augustowie,
a że nago chodziła z maseczką na głowie,
wirusy z całej okolicy
dostały potów i nerwicy,
za to czuli się świetnie tamtejsi dziadkowie.

Limeryk o Jeziorze Kolno
Heniek wpław przepływał przez jezioro Kolno
przy czym – szczerze mówiąc – robił to dość wolno,
bowiem puszczał bąki,
aby straszyć bąki*,
a przecież, jak wiemy, robić tak nie wolno.
*Bąk zwyczajny, bąk (Botaurus stellaris) – gatunek dużego ptaka wodnego.

Wyróżnienie – Barbara Lipińska-Postawa

Pewien łajza i zbir nad Rospudą
Zaplanował wirusa zmóc wódą.
Gdy popijał nad rzeczką,
Strażnik był niedaleczko
I znienacka zaszczepił go w udo.

Pełen lęków poeta spod Suwałk
Drżał, że wirus nad głową mu fruwa.
Nie rozpoznał Erato
Z workiem natchnień na lato.
Tak to covid dziś ludzi zaszczuwa.

„Zorganizowano w ramach projektu „Nobliści w Suwałkach” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury”