Już jutro będziemy mieć niewątpliwą przyjemność gościć w naszych bibliotecznych progach Anetę Prymakę-Oniszk – autorkę reportażu pt. „Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy”.
Historia opowiedziana w książce opiera się na sytuacji, kiedy to podbite przez niemiecką armię pułki rosyjskie cofają się na wschód i, stosując taktykę spalonej ziemi, przepędzają tamtejszą ludność oraz wszystko palą. Postawieni w tej okrutniej rzeczywistości chłopi (około 2 miliony) opuszczają m.in. okolice Białegostoku, Łomży itp. Ta tułaczka w nieznane wiąże się z głodem, brudem, chorobami, śmiercią. To niewyobrażalne cierpienie, które opisuje Aneta Prymaka-Oniszk.
Pozycja ta jest ważna i potrzebna. Po pierwsze, ze względu niezwykłą rzetelność i pieczołowitość w poszukiwaniu dokumentów źródłowych i przekazów ustnych. Po wtóre, z racji włożonego w tekst serca i ogromu emocji, gdyż przeżycia z tego okresu dotknęły bezpośrednio przodków autorki. Wreszcie – i chyba najważniejsze – książka przypomina o okrucieństwach I wojny światowej, które ktoś uznał za mało istotne, by uczyć o tym w szkole.
„Bieżeństwo…” jest tak szczegółową relacją, iż można by wziąć ją za reportaż z wydarzeń, których pani Prymaka-Oniszk była świadkiem.
Nie sposób na koniec nie dodać, że jest to także najlepszy czas na tego typu książkę, w kontekście aktualnej sytuacji na świecie. Być może na „Bieżeństwo 1915…” trafi jakiś zagorzały ksenofob. I być może, książka wskrzesi w nim choć odrobinę empatii dla współczesnych narodów, które z dnia na dzień stały się bezdomne i poszukują swego miejsca na świecie…