Kochani Czytelnicy! 1 lipca obchodzimy Dzień Psa. Zatem, prócz dodatkowych przytulasów, smakołyków, gryzaków, spacerów, które możecie zafundować swoim czworonogom, proponujemy byście zapoznali się z recenzją książki, w której pies obejmuje zaszczytne miejsce jednego z głównych bohaterów.
Mam tu na myśli pozycję „Siostry Pancerne i pies”, której autorką jest Agnieszka Tyszka. Autorka zabiera nas do domu pewnej rodzinki, w którym mieszkają cztery siostry i mama oraz często nieobecny, ze względu na charakter pracy, tata. Kiedy go nie ma, męską rolę pełni wszystkojedzący wielorasowiec Paproch, nazywany także Paprociem. Niestety, niemłoda już psina, popada w chorobę. Wtedy pieczę nad nim obejmują Róża, Jaśmina, Hortensja i Georginia różniące się od siebie wiekiem, zainteresowaniami, temperamentem i właściwie wszystkim siostry oraz ich ekologiczna mama Linda.
Na szczęście dolegliwości Paprocha nie powstrzymują go od wyrażania psisłów i filozoficznych rozważań – uroczych fragmentów książki. Ponadto narratorami są wszystkie cztery siostry, głównie nastolatki, ale swoje trzy grosze dokładają te najmłodsze.
Choroba pupila nie jest jedynym zmartwieniem bohaterek, na ich drodze stają kolejne. Jak sobie z tym poradzą? Zapraszam do lektury!
Kamila Sośnicka