Niech Państwa nie zmyli fakt, że jest to książka o parkach rozrywki, które przede wszystkim kojarzą się nam z krzykliwością, jaskrawością, szmirą i tandetą. Choć temat, a właściwie tło może wydawać się banalne, pozycja ta ze wszech miar zasługuje na miano wartościowej. „Wszyscy jesteśmy dziwni” opowiada historię ludzi, którzy, często ze względu na swoją niecodzienną fizyczność, nie mogli odnaleźć się w „zwykłym” świecie. Dopiero Coney Island przyjęło ich z otwartymi ramionami. Dopiero tam poczuli się dobrze, bo wśród innych osobliwości, tak bardzo się nie wyróżniali. Co więcej, swoją odmienność przebili w siłę. Stali się gwiazdami show.
W książce poznajemy dziwolągów od urodzenia, czyli osoby, które urodziły się specyficzne, jak np. Nati Amos, która urodziła się z zespołem pasm owodniowych. Na Coney Island znajdują się także dziwolągi z wyboru, jak wytatuowany na całym ciele prawnik Eduardo Arrocha vel Eak the Geek. Ponadto poznajemy całą gamę niecodziennych osobistości, jak np. Człowiek Komputer, pionierka neoburleski, połykaczka mieczy, zaklinaczka węży itd.
Co prawda punktem wyjścia są te wszystkie postaci, jednak myślą przewodnią książki wydaje się być ukazanie ludzkiej natury jako tej, która potrzebuje dzielić ludzi na różne kategorie, wkładać ich do różnorakich ram. A kiedy ktoś przestaje, bądź nigdy w te ramy się nie wpasował, staje się odmieńcem, dziwakiem, freakiem. Co ciekawe, popularność Coney Island pokazuje także przewrotność natury ludzkiej, bo choć tak bardzo boimy się odmienności, to jednak nas do niej ciągnie.
„Wszyscy jesteśmy dziwni” to naprawdę świetna książka, sprawne pióro, doskonale wyważony i zrealizowany układ rozdziałów. Polecam.
Kamila Sośnicka