Wakacje już za nami, więc nadszedł najlepszy czas, by powspominać. Czasem można odgrzebać przygody sprzed lat. Tak też zrobił Łukasz Wierzbicki. W książce „Machiną przez Chiny” opisał historię podróży młodego małżeństwa, która rozpoczęła się 19 sierpnia 1934 roku w Druskiennikach na Litwie, a swój finał miała 15 marca 1936 roku w Szanghaju w Chinach. Halina i Stach wybrali się na tę wyprawę motorem. Książka pełna jest prawdziwych i podkoloryzowanych emocjami opowieści.
Niewątpliwie powieść budzi w młodym czytelniku chęć poznawania świata, odbywania egzotycznych wojaży, doświadczania fascynujących doznań. Ale uczy czegoś jeszcze – trudności można przezwyciężyć oraz, że w razie niepowodzeń powinniśmy się wspierać, a nie obwiniać nawzajem. To nie tylko piękna lekcja miłości pomiędzy kobietą i mężczyzną, to także przykład jak należałoby traktować wszystkich członków rodziny.
Oryginalnym i trafnym rozwiązaniem są ilustracje Marianny Oklejak. Wykorzystała prawdziwe fotografie podróżników i połączyła je z własnymi pomysłami.
„Machiną przez Chiny” to książka ciekawa, zabawna, inspirująca. Choć przeznaczona dla dzieci, z pewnością niejeden dorosły nie będzie mógł się oderwać od lektury.
Kamila Sośnicka