LISTA WAŻNYCH KSIĄŻEK OSTATNIEGO DWUDZIESTOLECIA

1997 „SZAFA” – OLGA TOKARCZUK

Opowiadania te są jak danie serwowane w bardzo drogiej restauracji – wykwitnie, smakowicie, ale jakże mało. Trzeba więc delektować się tym, delikatnie wgryzać w filozoficzną głębię, snute refleksje, metafizykę, spijać zręczność języka i lekkość pióra, a na deser smakować każdą z niebanalnych metafor i zaskakujących porównań. Olga Tokarczuk jest mistrzynią serwowania takich dań i na szczęście z biegiem lat zrozumiała, że nam czytelnikom – smakoszom, trzeba podawać je w dużo większej ilości.

1998 „NAMIĘTNIK’ – MANUELA GRETKOWSKA

Okładka książki zapowiada opowiadania o miłości. Brzmi raczej mało ambitnie, niewyszukanie. Ale tak nie jest, gdyż nie należą one do typowych opowiadań o miłości dla pensjonarek. Wszystko to zasługa autorki. Ona nie bawi się w konwenanse, nie kryguje się, nie próbuje czegoś załagodzić. Boli? Ma boleć, ma zostawić ślad w twojej głowie, w twoim sercu. I zostawia. Manuela wali między oczy. I jeszcze potrafi opisać miłość fizyczną tak dosadnie i pikantnie, a  jednocześnie nie wulgarnie.

1999 „OBCIACH” – KINGA DUNIN

Historię Marty poznałam w roku wydania książki, a zatem wówczas, gdy byłam jej rówieśniczką. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dla potrzeb niniejszej recenzji, przeczytałam ją ponownie. I doznałam szoku. Mimo, iż minęło 17 lat od pierwszej publikacji „Obciachu” feministki wciąż uważane są za brzydkie lesbijki, które nienawidzą mężczyzn, a jak idziesz z facetem do niego, to nie ma mowy o gwałcie, itp., itd. Pozycja bardzo aktualna, polecam nastolatkom, ale nie tylko.

2000 „Z POKORĄ I UNIŻENIEM’ – AMELIÉ NOTHOMB

Pozycja ta jest historią młodej Belgijki, która przez rok pracowała w japońskiej firmie. Pod płaszczykiem krótkiego opowiadania o „głupiutkiej” dziewczynie z Zachodu, kryją się naprawdę istotne i przerażające spostrzeżenia. Po pierwsze, w Kraju Kwitnącej Wiśni kobieta jest traktowana jako człowiek drugiej kategorii. Po drugie, w państwie tym istnieje głębokie przekonanie o ich wyższości nad przedstawicielami innych narodowości. Czy przez te 20 lat zmieniło się coś w mentalności Japończyków?

2001 „TEQUILA” – KRZYSZTOF VARGA

Jeśli szukasz w książce tylko akcji, to „Tequila” Ci jej nie dostarczy. Jeśli zaś intelektualnego pokarmu – zachęcam. Książka jest monologiem wewnętrznym wokalisty „rokowego”, niosącego trumnę swojego perkusisty. Deliberuje on nad różnymi sprawami, rozmyśla nad życiem, postępowaniem swoim i innych itp. Młodzieżowym językiem, uświadamia nas, że sztuka przestaje być sztuką samą w sobie, a staje się jedynie celem do zdobycia pieniędzy. Pozycja na czasie. Dodatkowy atut – rewelacyjny czarny humor.

2002 „CHWILA” – WIESŁAWA SZYMBORSKA

Szczerze przyznam, że wolę prozę od poezji, ale od poezji Wisławy Szymborskiej nie wolę Nic. Tomik „Chwila” jest dla mnie szczególny. Gdy do niego wracam, zawsze któryś
z wierszy do mnie „przemawia”, opisuje stan mojego nastroju lub uderza mnie niegasnącą aktualnością. Tak jest i dziś. „Jacyś ludzie” opisuje losy emigrantów, ludzi którzy z powodu wojny muszą opuścić swoje domy, swój kraj. Wiersz z 2002 roku obrazuje obecne problemy świata. Czyż to nie świadczy o wielkości tej poetki?

2003 „GDZIE SIĘ PODZIAŁO MOJE DZIECIŃSTWO. O DOROSŁYCH DZIECIACH ALKOHOLIKÓW” – PIOTR ŻAK

Niestety moje myślenie na temat dzieci alkoholików było bardzo stereotypowe: bardzo ich szkoda, ale gdy dorosną mogą stworzyć przeciwieństwo swego domu rodzinnego. Otóż zwykle chcą, ale nie zawsze mogą. Zniekształcona hierarchia wartości, niska samoocena
i inne demony przeszłości nie pozwalają DDA nie tylko stworzyć szczęśliwej rodziny, ale nawet prowadzić normalnego życia. Na szczęście odpowiednia terapia jest w stanie pomóc tym osobom. Lektura warta przeczytania, nawet jeśli nie jest się DDA.

2004 „TAJEMNICA ŻYCIA PO ŚMIERCI” – JENNY RANDLES, PETER HOUGH

Jako osoba o różnorodnych zainteresowaniach, sięgnęłam i po tego typu książkę. Chyba każdy z nas zastanawiał się, czy jest coś potem? Czy to już cisza, ciemność, koniec? Pozycja ta nie dostarcza pewnych dowodów, nie gwarantuje, że istnieje życie po życiu. Ale to co mi się w niej spodobało to to, że autorzy prezentując zarówno „za” jak  i „przeciw”, pozwalają czytelnikowi samemu rozważyć argumenty i wysnuć wnioski.

2005 „188 NOCY I DNI” MAŁGORZATA DOMAGALIK, JANUSZ LEON WIŚNIEWSKI

Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną? Jeśli mają o czym rozmawiać –
z pewnością. A tym państwu tematów nie brakuje: literatura, historia, matematyka, fizyka, chemia – to tylko niektóre z nich. Mają też o kim rozmawiać: Nietzsche, Piccasso, Curie-Skłodowska i wiele, wiele innych. Jest ciekawie, mądrze, melancholijnie, wesoło, kokieteryjnie, rzeczowo – w zależności od dnia i od nocy. I tak przychodzi mi do głowy parafraza pewnego powiedzenia: Jak to miło poczytać mądrych ludzi.

2006 „GOTTLAND” – MARIUSZ SZCZYGIEŁ

Książka Mariusza Szczygła opowiada o powojennych Czechach. Czechach w okresie grozy, piętnowania i niszczenia człowieka, z niejednokrotnie absurdalnego powodu. Informacje zawarte w książce poprzedzone były wielomiesięcznymi badaniami, wywiadami, zbieraniem materiałów. To co odróżnia reportaże pana Szczygła od większości tego typu publikacji, to przezabawne, a jednocześnie porażające trafnością puenty autora. A przy takim temacie, to prawdziwy majstersztyk dziennikarstwa.

2007 „KRZYK CZAPLI” – LIAN HEARN

Wszystkie opowieści z serii rodu Otori są niebywałą, pełną zwrotów akcji, przygodą. Są one również lekcją obyczajów, wierzeń i religii panujących w Krainie Wschodzącego Słońca, w czasach średniowiecza. „Krzyk czapli” jest ostatnią, czwartą i jednocześnie najlepszą częścią tej sagi. Ten kto liczy, że wszystko dobrze się skończy, że wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie, może się srogo zawieść. I m.in. to sprawia, że powieść jest nieprzewidywalna, fascynująca i do końca trzymająca w napięciu.

2008 „MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY NIENAWIDZA KOBIET” – STIEG LARSSON

Nigdy nie sądziłam, że kryminał może mnie aż tak pochłonąć, że będę nie dosypiać, byle tylko poznać rozwiązanie zagadki. A jednak. Książka Larsona jest przemyślana od początku do końca. Jest ciekawa tajemnica rodzinna, jest długotrwałe, żmudne, ale i fascynujące śledztwo, odsłaniające krok po kroku kolejne sekrety, są nietuzinkowe, uwikłane w różne historie postacie i jest wreszcie zaskakujące, ale możliwe i przekonujące rozwiązanie. Czyli jest wszystko co dobry kryminał powinien mieć.

2009 „MARINA” – CARLOS LUIZ ZAFÓN

Pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl, którym mogłabym określić „Marinę” to tajemniczość. Tajemniczy są bohaterowie ze swoimi sekretami, tajemnicze są domy, w których rozgrywa się akcja książki, tajemnicze są ulice Barcelony lat 80. XX wieku. Kolejne słowa, które cisną mi się pod palce klawiatury, to magia i mroczny nastrój. Jeśli nie wciągnie Was historia Mariny i Oscara (w co nie wierzę!) warto przeczytać to dzieło Zafona, chociażby dla wiernie oddanego klimatu tego miasta.

2010 „AGNIESZKI OSIECKIEJ I JEREMIEGO PRZYBORY LISTY NA WYCZERPANYM PAPIERZE” – MAGDA UMER

Kiedy rzecz dotyczy dwóch tak niezwykłych osobowości, a swą wrażliwość i delikatność dokłada jeszcze trzecia, musi wyjść z tego coś pięknego. I niewątpliwie listy Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory, wybrane przez Magdę Umer są dziełem pięknym. Nie bez znaczenia jest niezwykle efektowne wydanie, zawierające odręczne zapiski, fotografie, kartki czy telegramy. A czy dziś ktoś tak kochać potrafi? Lub choć tak nieziemsko o tym pisać umie?

2011 ” 81:1 OPOWIEŚCI Z WYSP OWCZYCH” – MARCIN MICHALSKI , MACIEJ WASILEWSKI

Mariusz Szczygieł, by jak najwierniej opisać powojenne Czechy, poświęcił kilkanaście miesięcy na badanie materiałów, przeprowadzenie wywiadów itp. Autorzy reportaży z Wysp Owczych poszli o krok dalej. Aby jak najbardziej realistycznie
i szczegółowo odtworzyć obraz wysp i ich mieszkańców, zamieszkali tam i zatrudnili się w przetwórni ryb. Bez wątpienia udało się. Jestem przekonana, że wiem więcej o Wyspach Owczych niż niejeden Farer. I jak większość po tej lekturze – chciałabym tam zamieszkać.

2012 „HYCEL” – TOMASZ WANDZEL

Miałam ogromny zaszczyt uczestniczyć w spotkaniu autorskim pana Wandzela. Jest on autorem trzech książek. Jak sam przyznał, najprzyjemniej pisało mu się właśnie „Hycla”.
I to widać. Historia pewnego psa policyjnego, który musi poradzić sobie z bardzo trudną, zupełnie nieznaną mu dotychczas, sytuacją porywa czytelnika od pierwszej strony i nie pozwala odetchnąć aż do ostatniej. Choć temat powieści brzmi banalnie, realizacja pomysłu – naprawdę wyjątkowa.

2013 „SZAŁU NIE MA, JEST RAK” – KACZKOWSKI JAN, JABŁOŃSKA KATARZYNA

Książka ta, to wywiad rzeka, którą polecam zwłaszcza życiowym malkontentom. Choć są poruszane w niej naprawdę trudne tematy, takie jak wiara, cierpienie, choroba, śmierć, to czyta się ją jednym tchem. Książka wzrusza, ale i inspiruje, napędza, każe przestać myśleć tylko o sobie. Nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że ks. Kaczkowski, to taki dorosły, prawdziwy Oskar z opowiadania Érica Emmanuela Schmitha. Pokazał nam jak godnie żyć, jednocześnie godnie umierając. Szkoda, że nie ma Go już wśród nas.

2014 „MOICH LISTÓW NIE PAL MAGDALENA SAMOZWANIEC” – RAFAŁ PODRAZA

W jednym z udzielonych wywiadów Rafał Podraza stwierdził, że gdy przeczyta się korespondencję wielkich autorów stają się oni bardziej ludzcy, niemonumentalni. Zapewne to prawda, jednak ja, znając niemalże całą twórczość córki Kossaka, w wyobrażeniu miałam niezwykle inteligentną i błyskotliwą osobę, ale również nieco zazdrosną, mocno ironiczną, małą plotkarkę oraz troszkę próżną i bardzo kochliwą kobietę. Jej listy przekonały mnie, że miałam rację.  I wtedy pokochałam Ją jeszcze bardziej…

2015 „NAJGORSZY CZŁOWIEK NA ŚWIECIE” – MAŁGORZATA HALBER

W Polsce wciąż istnieje mit alkoholika jako śmierdzącego, bezdomnego
i bezrobotnego mężczyzny. A alkoholikiem może być też pachnąca, posiadająca mieszkanie
i dobrze płatną pracę kobieta. To może być wykształcona, błyskotliwa i zadbana prezenterka stacji muzycznej, córka polityka. I to może być Małgorzata Halber. Jej książka nie jest poradnikiem jak przestać pić, ani co robić, by nie zacząć pić, gdy już się przestało. To „wyrzygana” historia jej uzależnienia. Mocna rzecz. Polecam.

2016 „GAŁĘZISTE” – ARTUR URBANOWICZ

Jako zasiedziała Suwalczanka jestem dumna z debiutu literackiego Artura Urbanowicza pochodzącego z Suwalszczyzny. Akcja tego thrillera rozgrywa się na dobrze mi znanych terenach. Dotychczas kojarzyły mi się one z ciszą, relaksem, łagodną i sprzyjającą człowiekowi naturą. Trochę nuda? Pan Urbanowicz to zmienił! Sprawił, że las stał się ciemniejszy, niepokojący, wiatr zaszeptał złowrogo, a przyroda zgotowała człowiekowi nieszczególnie miłe niespodzianki.